poniedziałek, 12 grudnia 2011

Zamiast podsumowania



Podsumowanie naszej trasy:

Bangkok, gdzie widzieliśmy kompleks świątynny, rekiny, pingwiny i tradycyjny tajski dom
Chiang Mai, gdzie jeździliśmy na słoniach, spotkaliśmy plemię "długich szyi", głaskaliśmy tygrysy
Ayuthaya, gdzie zwiedzaliśmy starą stolicę Syjamu
Siem Reap, gdzie włóczyliśmy się po świątyniach Angkoru
Battambang, dokąd przypłynęliśmy statkiem, a w samym mieście podziwialiśmy kolonialną architekturę, uczyliśmy się gotować, a w okolicach jechaliśmy bamboo train oraz chłonęliśmy wiejskie obrazki z Kambodży
Damnoen Saduok, gdzie byliśmy na pływającym targu
Ao Nang/Railay, gdzie byczyliśmy się na plaży
Ko Phi Phi, gdzie j.w.
Bangkok, gdzie odwiedziliśmy Museum of Siam

TOP 5 Franka:
1. Jazda na słoniu (ale tylko ze względu na to, że jechał na jego głowie, przed "kierowcą")
2. Bamboo train (bo szybszy niż ekspres Chang Mai - Bangkok)
3. Tygryski (bo można się na nich położyć)
4. Angkor (bo taki ogromny)
5. Morze

TOP 4 Róży:
1. Makaki
2. Basen/morze
3. TV w samolocie/hotelu
4. Naciskanie wszelkich guziczków, które inicjowały interaktywną prezentację np. historię powstania Ayuthai w Museum of Siam

TOP -5 Łucji:
1. Branie Malarone
2. Nocne jazdy pociągiem/autobusem
3. Tamtejsze słoiczki i kaszki
4. Branie na ręce przez tubylców
5. Pęd tuk-tuka
Co się podobało Łucji? Nie wiemy.

TOP 5 Justy:
1. Angkor
2. Teatr cieni
3. Jedzenie + kurs gotowania
4. Morze (Railay)
5. Kambodżańskie widoki życia codziennego

TOP 5 Pity:
1. Angkor
2. Teatr cieni
3. Bamboo train
4. Tajskie jedzenie na ulicy/kambodżańskie dania w restauracjach
5. Morze (Koh Phi Phi) /morskie głębiny czyli Siam Ocean World (to ze względu na pingwiny)

A na deser filmiki:

Siam Ocean World




Teatr cieni


Bamboo train

Brak komentarzy: