wtorek, 14 października 2014

Et in Arcadia Nos



- Co robicie?
- Jesteśmy w Arkadii.
- A co musicie kupić?
- .....
Taki dialog miał miejsce kilka razy podczas rozmów telefonicznych, gdy wybraliśmy się do romantycznego parku koło Nieborowa, który niestety został w świadomości społecznej zdetronizowany przez warszawskie centrum handlowe.


Pojechaliśmy tam niczym młoda para porobić sobie zdjęcia wśród kolorowych liści, jako że byliśmy już tam trzy lata temu, nie spodziewaliśmy się żadnych nowości. A tu całkiem przypadkowo nadarzyła się okazja na nielegalną eksplorację. Dlaczego podczas poprzedniej wizyty przeoczyliśmy Domek Gotycki nie pamiętam, pewnie było nam zbyt zimno, dzieci miały dość itd. Teraz podszedłem do budowli przypominającej gotycką kryptę z romantycznych powieści grozy. Zatrzymała mnie tabliczka, że dalej wstęp wzbroniony, obszedłem więc budyneczek (niestety jak zdecydowana większość pawilonów parkowych niedostępny dla odwiedzających) dookoła i przed wejściem do niego ujrzałem wejście do Groty Sybilli. Niewiele myśląc zapuściłem się wgłąb, a potem namówiłem dzieci na eksplorację. Wszystkie chciały. Róża przełamała swój lęk związany z jaskiniami, mimo że skuleni musieliśmy zagłębić się w ciemność, zanim dotarliśmy do odległego o kilka metrów wyjścia. Tak. Domek Gotycki raz z grotą i kapliczką bije na głowę pozostałe bezkształtne budowle jak Przybytek Arcykapłana, czy Dom Murgrabiego, ale także swój odpowiednik w Puławach. Szkoda, że to miejsce jest tak zarośnięte krzakami i na uboczu, bo ma wielki potencjał.

Całe szczęście, że budynek (zdjeć mam znacznie więcej niż te powyższe) nie podzielił losu kilku innych budowli, rozebranych z rozkazu potomków księżnej Radziwiłłowej, którzy rozebrali szereg nieużywanych pawilonów, by podreperować swój majątek sprzedażą cegieł.

 

Niestety zmian na lepsze od trzech lat zauważyliśmy niewiele. Oczywiście dojazd jest znacznie sprawniejszy, niecała godzina autostradą. Ale nadal renowacja sarkofagu z Wyspy Topolowej jest tylko zapowiedziana, ale niezrealizowana, choć Muzeum udało się pozyskać na początku roku 70 tys. złotych na ten cel. Mam nadzieję, że za lat trzy się to zmieni i Arkadia będzie świeciła takim blaskiem jak ogród wilanowski. 

A na deser porównanie naszych zdjęć z tego samego miejsca (Brama Czasu) z obu wizyt w założeniu arkadyjskim. 


1 komentarz:

Karolina Zarębska pisze...

Bardzo ciekawy wpis. Jestem pod wrażeniem !