Serią obrazów postanowiliśmy wspomnieć podróż, którą co prawda odbyliśmy jeszcze bez dzieci, jeszcze przed startem bloga, ale nie może być pominięta. Nie była to pierwsza wspólna wyprawa, ale jednak wyjątkowy początek tego, co obecnie możecie śledzić na blogu. Była to nasza podróż poślubna, podróż rozpoczynająca nowy etap, półtoramiesięczna podróż życia.
Na pierwszy ogień - Ekwador.
Przejazd na Nariz del Diablo - trasą kolejową między Riobamba a Sibambe, pokonującą na krótkim dystansie ogromną różnicę wysokości. Przeżycie opisaliśmy w poście Na dachu pociągu
Park narodowy Cajas:
Quito:
Na pierwszy ogień - Ekwador.
Równik |
Na targu |
Świnka morska - miejscowy przysmak |
Katedra w Cuenca |
Pracownia kowala. Krzyże ustawiane na dachach domów |
Park narodowy Cajas:
Quito:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz